LOGISTYKA TRANSPORT DROGOWY TRANSPORT SZYNOWY TRANSPORT WODNY TRANSPORT LOTNICZY
29 kwietnia 2024 r.
Reklama   +48 602 706 846     Kontakt 
www.pgt.plKontredans paliwowy 2023
Transport drogowy › FELIETONY

Kontredans paliwowy 2023

Piotr M. Sikorski

Wykorzystanie cen paliwa jako kiełbasy wyborczej, niezależenie od nieskuteczności pozostałego naręcza przeróżnych kiełbas wyborczych, pozwoliło zaobserwować ciekawe procesy i trendy gospodarcze, o ile obserwator zechciał patrzeć na fakty, a nie na polityczny chocholi taniec partii jeszcze niemiłościwie nam rządzącej.

Po pierwsze: zadziałało podstawowe prawo inwestycji: kupuj na dołku, bo jest taniej, niż na uprzedniej promocji letniej. Jeżeli do tego dodamy pewność, że taniej już było, to tylko ktoś nie korzystający z pojazdów i maszyn poruszanych paliwem kopalnym mógł z tej okazji nie skorzystać.

Po drugie: szanowni, tak zwani niezależni, eksperci z wrodzoną sobie wnikliwością zauważyli, że atestowanych dużych zbiorników nie przybędzie w tak krótkim czasie i, jak sądzę, doradcy prezesa koncernu multimedialnego też mu to powiedzieli, co pozwoliło radośnie uruchomić drugą promocję wyborczą. Po trzecie: była to świeżutka kiełbasa wyjątkowej trwałości, bo aż 45 dniowej, co było wiadome już w dniu ogłoszenia promocji. W dodatku kontynuującej chwalebną uwerturę letnią. Dla rozwoju krótkoterminowego popytu była to nie lada gratka, ponieważ zbiorniki pojazdów oraz maszyn, jak też dodatkowe kanistry mają ograniczoną, stosunkowo niewielką pojemność, ze wyjątkiem tak zwanych „mauserów” (zbiornik 1000 l na zdjęciu – na przyczepie ciągnika rolniczego lub „dostawczaka” mieszczą się 2 ze względu na ładowność tych pojazdów), co pozwalało wielokrotnie korzystać z wybornie taniej kiełbasy wyborczej.

W efekcie rolnicy „zrobieni w ukraińskie zboże” i „wpuszczeni w ukraińskie maliny”, wobec których dodatkowo koncern multimedialny nie wywiązał się umów na dostarczanie paliwa postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, a raczej „mausery”. Jeżeli połowa czynnych rolników – 400 tys. zatankowała po 2 „mausery” to z rynku zeszło 800 mln litrów paliwa (5,4% rocznej produkcji diesla) – to jest dodatkowy popyt ponad standardowe zużycie. Ten szacunek można zweryfikować badając sprzedaż nowych i używanych „mauserów’ w okresie omawianej promocji. Moim zdaniem jest on poważnie zaniżony, ponieważ zapobiegliwość jest przyrodzoną cechą Polaków i dlatego poważyłbym się stwierdzić, że należałoby liczyć 4 „mausery” na rolnika, co dawałoby wessanie przez rynek 10,8% rocznej produkcji diesla w formie dodatkowego popytu w ciągu 45 dni. Trudno oszacować grupę najzapobiegliwszych, którym promocyjnego paliwa starczy nawet na rok.

Ten skok popytu spowodował „przegrzanie” łańcucha dostaw koncernu multimedialnego, co zostało błyskawicznie zdiagnozowane, ponieważ wraz z kartkami informującymi o fikcyjnej awarii dystrybutora pojawił się komunikat, że koncern wzmacnia logistykę (typowy przypadek „Grzesia kłamczucha”). W dodatku wścibscy internauci wrzucili zdjęcia z wojskowymi cysternami na stacjach tegoż koncernu, co dodatkowo podgrzało emocje (jeszcze nie zapomniane w ludzie tkwią lata kartkowo-brakowe PRL) i bajdy znanych jako zawodowcy dziennikarzy, że koncern naruszył rezerwy strategiczne.

Jak to zwykle bywa prawda nago leżąca przed „naftobazami” wyglądała tak: wzrost popytu spowodował wielokrotny wzrost potrzeby napełnienia zbiorników na stacjach. To spowodowało efekt kuli śnieżnej napędzanej dwoma silnikami: więcej cystern (stąd i wojskowe) oraz coraz dłuższe kolejki, bo „naftobaza” ma określoną przepustowość dzienną. Coraz dłuższe kolejki spowodowały deficyt czasu pracy kierowców, którzy po „zalaniu” musieli kręcić pauzę. Czas zarżnął system.

Przechodząc do skutków letnio-wyborczej promocji koncernu multimedialnego należy zauważyć, że miała ona istotny wpływ na wyniki firm logistycznych, ponieważ powszechnie stosowany pod nazwą „dodatek paliwowy” narkotyk EBIT-owy stał się placebo, czyli wyzerował. Dominującym na polskim ryku logistycznym przed czasami promocji był narkotyk dwucyfrowy, większy od gross profitu, a z pewnością większy od RoS. W przypadku firm posiadających mechanizm „pływający” nawet spadł poniżej zera, ergo obniżył stawki. Mówimy o okresie 6 miesięcy, a więc w żywocie budżetowym o połowie życia. Wolumen rośnie, a obroty spadają… Każdy kolejny przetarg i ryzyko utraty klienta każą iść z ceną w dół… Ci klienci, którzy zrozumieli tę szansę z pewnością sporo zaoszczędzili na logistyce.



« powrót
Biuro Brokerskie Omega