LOGISTYKA TRANSPORT DROGOWY TRANSPORT SZYNOWY TRANSPORT WODNY TRANSPORT LOTNICZY
14 maja 2024 r.
Reklama   +48 602 706 846     Kontakt 
www.pgt.plRegularny odpoczynek poza kabiną ciężarówki
Transport drogowy

Regularny odpoczynek poza kabiną ciężarówki

...to spory kłopot dla kierowcy

JK

Francja jako pierwsza wytoczyła działa przeciw praktyce spędzania 45-godz. odpoczynku kierowców w kabinie ciężarówki - za złamanie prawa groziło nawet do 30 tys. euro grzywny oraz w najgorszym przypadku kara rocznego więzienia. Powodem wprowadzenia obostrzeń miało być zwalczanie nieuczciwej konkurencji.

Oczywiście jednak wcale nie chodziło o tę "nieuczciwość", a wręcz przeciwnie - to tak naprawdę jakość i solidność pracy, a przy tym dobre warunki finansowe konkurentów, zaczęły mocno uwierać przewoźników francuskich. Z drugiej strony kierowcy znad Sekwany preferują krótkie dystanse, a sam system świadczeń i podatków nie sprzyja interesom tamtejszych przedsiębiorców, więc dość łatwo było odnaleźć się na francuskim rynku transportowcom z innych krajów. Niczego to jednak nie zmienia - za tak zwaną czterdziestkę piątkę aktualnie mogą grozić wysokie kary, a do grona państw kontrolujących spędzanie odpoczynków tygodniowych dołączyły też Niemcy, Belgia, Holandia, Anglia czy Włochy.

Mniej lub więcej. Przepis, który wprowadzał kary za spędzanie odpoczynków tygodniowych w kabinach pojazdów, we Francji obowiązuje już od 10 VII 2014 r. W większości spraw to przewoźnik był obarczany karą rzędu 1000-1500 euro. Ostatecznie jednak sankcja uznana została za zbyt niską i została mocno podniesiona, osiągając wartość do 30 tys. euro lub nawet roku pozbawienia wolności przedsiębiorcy.

Obecnie w praktyce kontrolnej wysokość kary waha się w granicach 2000-4000 euro, a kierowca nie ponosi odpowiedzialności za nieudanie się do hotelu na „45-kę” – mówi Łukasz Włoch, ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców (OCRK). By uchronić się od kar, kierowcy zaczęli stosować dwa rozwiązania problemu. Jednym z nich było „przerywanie odpoczynku” poprzez zarejestrowanie innych prac - tak zwanych „młotków” lub jazdy w historii danych na karcie kierowcy. Wówczas w czasie kontroli przeprowadzano analizę wcześniejszych odpoczynków i jeśli skrócony odpoczynek tygodniowy mógł być odbierany w danym tygodniu, nie powodowało to kary. W przypadku, gdy nie wolno było przerywać okresu odpoczynku, nakładana była kara nie za spędzanie odpoczynku w kabinie, ale za jego skrócenie, co finalnie zawsze było tańszym rozwiązaniem niż 2000 euro. Drugim sposobem było „symulowanie” odejścia od pojazdu w celu spędzenia czasu odpoczynku w hotelu/motelu. W tym celu kierowcy wyciągali karty cyfrowe z tachografów, by przerwać ciągłość zapisu odpoczynku tygodniowego, po okresie 45 godz. wprowadzali karty do tachografów i poprzez dokonanie wpisu manualnego na karcie okresu odpoczynku, tworzyli historię potwierdzającą, że nie było ich w pojeździe przez okres odpoczynku tygodniowego regularnego.

Dokument potwierdzenia. W początkowej fazie kontroli drogowych w Europie powyższe metody jakoś "zdawały egzamin", ale wkrótce we Francji kontrolerzy zaczęli wymagać dokumentu potwierdzającego obecność kierowcy w hotelu.

Tego typu praktyka służb kontrolnych jest jednak niezgodna z przepisami ogłoszonymi przez francuskie ministerstwo transportu. Według prawa kierowca nie musi posiadać żadnego dokumentu, który mógłby potwierdzić osobie kontrolującej, że w czasie odpoczynku tygodniowego przebywał on w miejscu innym niż kabina kierowcy. Powinien zostać „złapany na gorącym uczynku” i do inspektora należy obowiązek udowodnienia winy – wyjaśnia ekspert OCRK. Jednak francuscy kontrolujący, w sytuacji, gdy kierowca nie posiadał dokumentów potwierdzających nocleg poza kabiną, nakładali kary, tłumacząc, iż jest to „kaucja” na poczet przyszłej ewentualnej sankcji w przypadku, gdy przedsiębiorca nie dostarczy wskazanych dokumentów uwiarygadniających historię noclegu kierowcy.

Sposoby kierowców. Rozwiązaniem problemu dla części przedsiębiorców był wyjazd z kraju, w którym może dojść do ukarania za spędzanie regularnego odpoczynku tygodniowego w kabinie pojazdu, do państwa, które jeszcze nie wprowadziło swoich lokalnych przepisów sankcjonujących złamanie zasady art. 8 ust 8 rozporządzenia 561/2006. Często zdarzały się wyprawy na „45-ki” do Niemiec czy Włoch, by po upłynięciu odpoczynku wrócić do Francji. Jeżeli na karcie kierowcy widniał zapis „kraju zakończenia pracy i rozpoczęcia pracy” inny niż Republika Francuska, wówczas w czasie kontroli drogowych tamtejsi urzędnicy nie dociekali, gdzie kierowca spędzał odpoczynek 45-godzinny.

Przez długi czas to działało, ale gdy do grona krajów kontrolujących to naruszenie zaczęły dołączać kolejne: Niemcy, Belgia, Holandia, Włochy czy Anglia, znów ograniczono możliwości działania. Belgijskie służby kontrolne zaczęły wystawiać kary w wysokości 1800 euro, ale, gdy przewoźnik nie zgodził się z karą i skierował sprawę do sądu, wówczas w przypadku przegranej, grzywna może wynieść nawet 60 000 euro. Również Niemcy w maju 2017 r. potwierdziły stosowanie sankcji. Jednak uznano, że sprawiedliwiej będzie, gdy kierowca również otrzyma mandat w wysokości do 500 euro, a karę administracyjną celowaną w przewoźnika oszacowano na wartość bliską 1500 euro – dodaje Łukasz Włoch.

Nie tylko na gorącym uczynku. W pierwszej połowie 2018 roku praktyka służb kontrolnych ponownie się zmieniła. Zasada „na gorącym uczynku” rozszerzona została o sytuacje, w których kierowca przyznaje się w trakcie kontroli do noclegu w kabinie pojazdu za okres sięgający nawet 28 dni poprzedzających kontrolę. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce we Francji, gdzie kontrolujący zażądał od kierowcy okazania dokumentów potwierdzających jego obecność w hotelach w lutym oraz marcu 2018 r. w czasie odbierania 45-godz. odpoczynków, poza Francją.

Zgodnie z danymi z karty kierowcy tygodniowe odpoczynki regularne kierowca spędzał w Luksemburgu i w Holandii, niestety ani w chwili kontroli drogowej, ani w czasie postepowania administracyjnego nie przedstawiono „kwitów hotelowych”, a kaucja w wysokości 1500 euro została przekształcona w karę. Ten sam sposób postępowania, tj. kontrola okresu 28 dni (wstecz), znalazł uznanie wśród kontrolerów niemieckich i włoskich. Dla przykładu, za nieprzedstawienie dokumentu z hotelu potwierdzającego spędzanie poza pojazdem odpoczynku we Włoszech w okresie IX-X 2018 r., kierowca otrzymał mandat 275 euro, zaś przewoźnik 1575 euro.

Co zrobić? W świetle obowiązującego prawa nie wolno spędzać tygodniowych odpoczynków regularnych w kabinie pojazdu. Zawsze dobrze jest mieć przy sobie potwierdzenie noclegu spędzonego poza ciężarówką w innym kraju niż ten, w którym jest się zatrudnionym. Co za tym idzie karta kierowcy w takiej sytuacji każdorazowo powinna być poza tachografem.

Co zaś jeśli kierowca zaplanował prawidłowy skrócony odpoczynek tygodniowy, który mógł wykonać w kabinie pojazdu, a z przyczyn od niego niezależnych odbierał powyżej 45 godz.? Kierujący może wówczas przerwać go zdarzeniem innej pracy lub dyspozycji najpóźniej w 44 godzinie lub po odebraniu całego odpoczynku, wykonać wydruk i nanieść odpowiednią adnotację, usprawiedliwiającą jego pobyt w kabinie pojazdu – radzi ekspert OCRK.



« powrót
Biuro Brokerskie Omega